„Jestem osobą dobrze sytuowaną, a mam poczucie winy, gdy wydaję pieniądze na cokolwiek, co nie jest mi potrzebne do przetrwania… Proszę mi nic nie tłumaczyć, bo wszystko rozumiem. Problem mam obgadany z terapeutą. Głowa rozumie bardzo dobrze, że to bez sensu, ale to nic nie zmienia…”
Tak jest, gdy intelektem ogarniamy dany problem, ale nic to nie daje, gdyż problem utknął w ciele na poziomie tkanek głębokich. Dopiero rozwiązanie problemu na poziomie tkanek głębokich spowoduje, że poziom logiczny/intelektualny zadziała tak jak powinien. W sumie tak jest z większością problemów.
Czytaj dalej „„Jestem osobą dobrze sytuowaną, ale mam poczucie winy, gdy wydaję pieniądze na cokolwiek, co nie jest mi potrzebne do przetrwania…””